biblioteka.

skarbnica wiedzy.

więc valeria krztałciła się w oto tej ' skarbnicy wiedzy ' wertując od popołudnia jedną księgę, nie wiem jaką wiem natomiast, że miała ona mnóstwo nie ciekawych stron! ale ponętna okładka jednak przyciągała uwagę studentek. ajj

to pewnie była jakaś księga z ksiąg zakazanych, przesiąknięta pornografią! Mefju przyszedł akurat wypożyczyć jedna z opasłych ksiąg, bo studiował prawo, wiec musiał takie czytać, albo przynajmniej udawać, że czyta. Uśmiechnął się zniewalająco białym uśmiechem do starej bibliotekarki, która w tym momencie pewnie dostała palpitacji i usiadł gdzieś.

możliwe, że dostała! kto tam wie. ona także studiowała prawo, więc czytała owe książki a nie tylko udawała jak to czynił matt. przesunęła bananowym błyszczykiem po spierzchniętych wargach nie odrywając wzroku od mieniących się w jej oczach literek. w sumie to dłużej zastanawiała sie jaka to była literka niżeli zajęło by jej przeczytanie całego zdania.

Znudzony, wertował te kartki, raz po raz rzucając przelotny uśmiech w kierunku studentek. Bo w końcu matt był członkiem bractwa i był popularny, popularny. i miał zgrabny tyłek.

nie miał, bynajmniej w przekonaniu valerii, która widziała w swoim życiu dużo więcej ponętnych tyłków niżeli ten który należał do matta. ;x
- cholera. - mruknęła, kiedy spostrzegła że książka zamknęła się jej. a przecież była już w połowie a nie zapamiętała numeru strony.

miał, jeszcze będzie prosić o ten tyłek!
Usłyszał trzask/stukot zamykanej książki i aż odwrócił wzrok, a właśnie patrzył na jakąś długonogą japonkę, która była istnym zjawiskiem, bo długonogie japonki to rzadkość.

nie była bym tego taka pewna! moja droga xd
zdenerwowała się, i wstała od niebieskiego drewnianego stolika, biorąc ciężką książkę w dłoń!

a ja bym była, xd tylko niech go nie bije, bo on nic nie zrobił!
Przeraził ją jej widok, taka wściekła, w dodatku maiła broń w ręku - znaczy książkę, toteż odwrócił wzrok, żeby przypadkiem nie stal się ofiarą :c